Ubiegły rok był dla nas niezwykle udany podczas turniejów PFS, dlatego też tegoroczne występy są dalekie od naszych apetytów:) Oczywiście nie możemy mówić o posusze, ale rok wcześniej wygrywaliśmy prawie co drugi turniej, często też gościliśmy na podium zawodów.
W tym roku bywa z tym różnie, dlatego z nadziejami na odwrócenie tego trendu do Zabrza wybrała się kilkuosobowa grupa naszych klubowiczów. Już po pierwszym dniu zacieraliśmy ręce, gdy na prowadzeniu znajdował się Kamil Górka (6-1), szósty był Mariusz Wrześniewski (5-2), a dwunasty Przemek Herdzina (również 5-2).
Tym razem niedziela była kontynuacją tego trendu. I to w jakim wykonaniu! Na rundę przed końcem dwa czołowe miejsca zajmowali Kamil i Marian, i było niemal pewne że jeden z nich zostanie zwycięzcą turnieju w Zabrzu. Wewnątrzklubowy bój na swoją korzyść rozstrzygnął Kamil (509:454) i zwyciężył w turnieju z cyklu Grand Prix, jednocześnie triumfując po raz pierwszy w tym roku. Marian utrzymał miejsce na podium zajmując ostatecznie trzecie miejsce. Piąty z kolei był Paweł Mazurek (8-4).