
Jedynie Kamil Górka zdecydował się wyruszyć w podróż na kraniec Polski (czyt. scrabblowy kraniec świata dla klubowiczów z Krakowa) by walczyć w pierwszym w tym roku turnieju w cyklu Grand Prix. Ponad tysiąc kilometrów przejechanych w jedną i drugą stronę miało jednak dla Kamila pozytywny efekt.
Kamil prowadził w turnieju już po sobotniej części gier (jedna porażka), a w niedzielę, notując również tylko jedną porażkę, uzbierał w sumie dziesięć wygranych i dzięki lepszemu bilansowi małych punktów od Pawła Zbrowskiego został zwycięzcą nadmorskich potyczek i zarazem liderem tegorocznego Grand Prix. Gratulacje!
Kamil wygrywa na krańcu świata (Polski)